Opowiadania oryginalne

ma_dziow

Chciałabym od Was uzyskać fajne linki do opowiadań, ktre nie są żadnym fandomem. Po prostu zwykłe opowiadania, które na dodatek są tak porywające, że nie można sie od nich oderwac.
Udowodnijmy, że nie samym Potterem człowiek żyje.

Ps: Vil, nie wiem, gdzie ty to wszystko wynajdujesz, ale chcę JESZCZE!

Vil

Służę uprzejmie Twisted Evil

Z prywatnej kolekcji autorów sprawdzonych (ekhem, to wszystko z wątkami slash):
[link widoczny dla zalogowanych] bardzo ładne serie fantasy
[link widoczny dla zalogowanych] i Company of Shadows (albo [link widoczny dla zalogowanych]) - sf w klimatach wojskowo-szpiegowskich
[link widoczny dla zalogowanych] - różne światy, różne klimaty, do wyboru, do koloru...
[link widoczny dla zalogowanych] strona, autor/ka i opowiadania, do których mam ogromny sentyment, niestety od dawna nieuaktualniane (skończone są: the little merboy, angelika, angel eyes i exit running - mój faworyt)

P.S. Oczywiście, że człowiek nie żyje samym Potterem, człowiek żyje CSI Twisted Evil

- i dlaczego serial, który ma dziewięć serii i dwa spin-offy ma tak beznadziejny fandom, że ze świecą szukać dobrych fików? Rolling Eyes

Kaliope

Ekhem... a jeszcze coś znacie? Tylko wskazany polski lub rosyjski. Angielskiego mój rozum jakoś nie wchłania Sad

ma_dziow

Chciałam podziękować Vil za polecenie mi tak dobrych opowiadań. Przeczytałam In the Company of Shadows i byłam pod DUŻYM wrażeniem. Oczywiście, ta historia oprócz niewątpliwych plusów ma również swoje minusy.
Czasem miałam wrażenie, że jest strasznie przegadana i przesycona pod względem emocjonalnym. Denerwował mnie Boyd i jego niejednoznacznie nakreslona postać. (I to, że skakał z kwiatka na kwiaek. Thierry'ego po raz pierwszy jeszcze zrozumiałam. Thierry'ego po raz drugi przetrzymałam z zacisniętymi zębami. Przy Kassianie miałam ochotę rzucać laptopem po ścianach. Co za dwulicowa świnia!).
Za to Hsin Liu Vega vel Sin podbił moje serce. Ja chyba lubię popieprzone charaktery, a Sin zdecydowanie nie był nudny. Kupiłam go od początku do końca.

I jaka szkoda, że zakończone są dopiero dwa tomy, bo się nie mogę doczekać końca tej historii. Chyba umrę, bo MUSZę wiedzieć, jak się dalej potoczą popaprane relacje Sina i Boyda.

Tak mnie wciągnęło, że 1465 stron przeczytałam w niecałe dwa tygodnie.

Zbieram siły na Administration i jego 1506 stron...

Vil, jeszcze!