Herbaciarnia Mistrza Jaskra.

Kaliope

Racja brachu
Wypijmy za to
Kto z nami nie wypije
Tego we dwa kije
Prawe do lewego
Wypij kolego
Przecież wiemy nigdy nie ma tego złego

Obroniłam dyplom magistra!!!! Boże jak ja się cieszę! Stawiam wszystkim kolejkę!

Teraz powoli, noga za nogą idę do urzędu pracy...

kate-rama

Gratulacje Smile

Wykształcenie ważna rzecz! I pracy dobrej życzę!

ma_dziow

Ostatnio jestem zażenowana postawą naszych forumowiczów. Ja wiem, że szkoła, praca i tak dalej. No ale bez przesady. Dwie osoby siedzą na tyłku i produkują się przez wiele godzin/dni/tygodni nad pojedynkiem (robimy to nie dla siebie, ale dla Was), a cała reszta totalnie to olewa.
Gdyby nie obydwie moderatorki, ocen nie byłoby w ogóle.
I teraz pytanie: Jak traktować wygraną i przegraną? Głosów było stanowczo za mało, żeby można to było nazwać pojedynkiem z prawdziwego zdarzenia.
Zastanówcie się, co robicie na tym forum, bo wdychać tylko tlen to i ja potrafię.

Gratuluję Kate naprawdę dobrego tekstu. Był lepszy od mojego i szkoda, że nie został doceniony.

kate-rama

Ma_dziow... Dziękuję, też gratuluję i to nawet bardziej - wygrana, jaka by nie była, jest wygraną, a tekst był piękny. Ja wiem, że to objaw skromności twórczej, i że tak się odczuwa zwykle, ale naprawdę jeśli miałabym sama głosować, to podobnie jak zrobiły to dziewczyny.

Boję się o los forum, coś z nim źle, a szkoda, bo bardzo przyjemne miejsce, klimatyczne.

Minea

Zgadzam się z kate-ramą. Forum zamiera. Trzeba je rozruszać. xDd mi i Kaliope, jako moderatorom zależy, i prosimy wszystkich użytkowników o pomoc. Komentujmy, wklejajmy! Fajnie by było ściągnąć parę osób, aby się powiększyło te kameralne grono. Kto jest ze mną? (jakkolwiek idiotycznie by to nie brzmiało)

Już niedługo konkurs, więc z pewnością wielu z nas będzie mogło się wykazać.

Kaliope

Z okazji nadchodzących Świąt Bożego Narodzenia oraz Nowego Roku, chciałabym złożyć wszystkim forumowiczom najserdeczniejsze życzenia zdrowia, szczęścia i pomyślności.
Wysokiej choinki, śniegu po kolana i wystrzałowego szampana, abyśmy w tym nadchodzącym roku nie zrobili z siebie bałwana
Wesołych świąt!

Minea

Dołączam się do życzeń Pani Administrator. xD mam nadzieję, że spędzicie święta miło i w rodzinnej atmosferze. Niech nadchodzący nowy rok niesie ze sobą wiele dobrego i dużo zbawiennego wena, aby na GM pojawiało się coraz więcej wspaniałych tekstów.

serdecznie pozdrawiam, Minea.

PS: W końcu doczekałam się tych Świąt.
PS2: [link widoczny dla zalogowanych] dla wszystkich użytkowników, który ma to do siebie, że każdy znajdzie tam to, o czym marzy. Very Happy

kate-rama

Wesołych Świąt życzę i Nowego Roku, żeby był naprawdę nowy, świeży i niosący mnóstwo ciekawości. Wena czy tam Weny, też, na pęczki, masami, żeby Wam się darzyło i żeby miło było.
pozdrawiam, Kasia

Pokrzywa

Taak! *rzuca się na prezent*
*zatrzymuje się w pół drogi*
Ah, no tak. Święta. A ja życzę wszystkim, żeby św. Mikołaj, czy co to wam prezenty pod choinkę podkłada, żeby był niezwykle hojny, jego renifery nie były pijane a nowy rok był po prostu mhrochny i zuy jak skarpetka szatana : P i żeby ten mhrock i zuo się utrzymały cały rok. I dużo śniegu i jeszcze więcej mleczy na wiosnę. Bo z nich wianki się fajne robi i można się nimi hippisować.

Minea

Moi mili parafianie!
No ten tego, 2009 już, nie? Życzyć wam mogę dużo wena, szczęścia i słodyczy... Jak rano pozbędę się głupawki, to rozwinę myśl.

Ave!

ma_dziow

Mam neta!!!! Po prawie trzech miesiącach internetowej pustyni mam neta!!!!

Hasło ubiegłej nocy, które na zawsze trzeba zapamiętać!

Jeśli Kaliope wmawia ci - kompletnemu laikowi w sprawach komputera - że instalowanie Kaspersky'ego jest łatwe, proste i przyjemne, i poradzi sobie z tym nie tylko sześcioletnie dziecko, ale i ty - NIE WIERZ JEJ!!!

W ostateczności można lecieć po to dziecko (być może, że jest mądrzejsze w tych sprawach), ale zabieranie się za to samemu i czterogodzinna nocna zażarta walka z własnym nowiutkim laptopem, na którym przy próbie instalacji oprogramowania Kaspersky'ego:

a) wiesza się absolutnie WSZYSTKO i nie działa żaden guzik i wyrywasz z furią silniczek zasilania, żeby dać radę

b) wszystko robi 'hrmpfh", "łijołijołijooooo....' i pojawia się napis "krytyczny błąd systemu",

c) twój komputer w ogóle przestaje rozpoznawac, że ma w sobie coś takiego jak oprogramowanie Windows i gdy wciskasz Worda, przyciski Komputer lub Pomoc i obsługa techniczna - totalnie nie wie, o co ci u licha chodzi i czego się czepiasz,

d) przestaje łapać internet, bo komputer przestaje w ogóle odczuwać potrzebę rozpoznawania i łapania jakichkolwiek sieci. Nie pamięta, żeby mu to bylo kiedyś do szczęścia potrzebne,

e) tudzież dzieje się masa innych rzeczy, która doprowadza cię do płaczu, biegania po domu, wyrywania współlokatorów z łóżka o drugiej w nocy z żądaniem 'zrób coż z tym!!" oraz wydzwaniania po wszystkich znanych ci kumplach...

... Nie jest warta funta kłaków. Dlatego - NIE WIERZ KALIOPE!!!

Poradziłam sobie w końcu. Zamknęłam oczy, pomodliłam się do Wszyskich Świętych i wcisnęłam pierwszy lepszy guzik, którym okazało się Centrum zapasowych kopii i przywracania... i pojawił się napiscofnij działanie systemu do stanu sprzed... (tu konkretna data).

Wszytko zrobiło "hrmpfhh ghrrrr' (zawał Madziow), rozległ się dźwięk 'ojioooooojiiiiijooo" (kolejny zawał), nastąpiła seria rozmazanych barw w komputerze (hę...?), pojawił napis " utracisz dane...." (Madziow odwożą na OIOM), zrobiło się wszystko czarne i martwa cisza (idzie kondukt żałobny...)

Naprawiłam! Ściągnełam sobie Avirę, nieczynny Kaspersky bez licencji przycupnął sobie gdzieś w kąciku i łypie na mnie złowrogo. Niech sobie siedzi, bo jak tym razem chciałam go ODinstalować, to znowu zaczął się cyrk.

Nie wierzmy Kaliope i słowom 'łatwe, proste i przyjemne".

Ps: A tak poza tym, to strasznie się cieszę, że ten internet już mam.

*idzie łykać tabletki uspokajające*

Kaliope

He, he, he.
To rzeczywiście jest łatwe! Widocznie komputery cię nie lubią Very Happy

ma_dziow

Jeszcze nia ma piątku trzynastego, a ja już zgubiłam telefon!!!
Sierota ze mnie!

*idzie popłakać w kąciku*

Kaliope

Indyk myśał o niedzieli a w sobotę łeb mu ścięli...

Oj Madziuuuu!