Forum Gildia Muz - Forum Literackie Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Co czytacie?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Gildia Muz - Forum Literackie Strona Główna -> Dzikie Pola
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sarna




Dołączył: 31 Maj 2008
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rybnik

PostWysłany: Pon 18:57, 09 Cze 2008    Temat postu: Co czytacie?

No właśnie. Co lubicie czytać? Co jesteście gotowi polecić?

Uwielbiam Tolkiena, to jest mój numero uno. WP, Hobbit, Silmarillion i reszta... Mrau...
Ogólnie lubię fantastykę: Pratchetta, "Diunę" Herberta, Orsona Scotta Carda, Le Guin, Sapkowskiego, Paoliniego, Gartha Nixa, Dianę Wynne Jones... Dużo by wymieniać.

May, Montgomery, Fannie Flagg, Lian Hearn, Dumas, Stephen King, Harper Lee, Dickens, Camilleri, Agatha Christie, Goethe, Kochanowski, Allende, Szekspir...

Moje gusta czytelnicze opierają się głównie na zasadzie: idę, szukam książki w bibliotece, a w podczas poszukiwań znajduję pięć innych pozycji, nierzadko o intrygującym tytule, fajnej okładce etc. I tak poznaję literaturę wszelaką Wink

A jak tam Wasze przygody z książkami?

Pozdrawiam,
Sarna, zwana Wredną.


Ostatnio zmieniony przez Sarna dnia Śro 19:04, 11 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaliope
Administrator



Dołączył: 25 Kwi 2008
Posty: 182
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Olsztyn

PostWysłany: Śro 17:51, 11 Cze 2008    Temat postu:

Ojej, jaki fajny temat.

W młodości zaczytywałam się Karolem Mayem i jego Winnetou. Potem jednak zbrzydły mi kreacje bohaterów bez skazy i miłość do Maya zdechła.
Od dość dawna mam taki dziwne hobby, że wielbię bohaterów z czarnym charakterem.
Dlatego pokochałam całym sercem Siedmioksiąg Rowling przez postacie Voldemorta, Bellatriks Lestrange i Severusa Snape'a(siódmotomowego jednak wysyłam w kosmos).
W "Ogniem i mieczem" całym sercem wspierałam Jurka Bohuna. Był dużo ciekawszą postacią niż ten nudny, bezpłciowy Skrzetuski. Dlaczego wszystkie Heleny muszą być takie głupie?!

Ogólnie lubię fantastykę, a szczególnie Ewę Białołęcką(ps. Toroj)Cykl jej książek Kroniki Drugie go Kręgu powaliły mnie na kolana.

Polubiłam też "Belgariadę" Edidngsa. Warto ją przeczytać dla kreacji drugoplanowych bohaterów. Szczególnie pokochałm tam pewnego złodzieja(nie pamiętam jak mu było na imię) oraz Królową Węży. Główny bohater - Belgarion swoją ofermowatoscią wkurzał mnie i zniechęcał do siebie tak samo jak Harry Potter.

Lubię czytać też cykl Shannary Terry'ego Brooksa.

Dużo ludzi lubuje się w Terrym Pretchetie - ja nie dałam rady tego przeczytać. Dla mnie to było nudne jak flaki z olejem.
(ma_dziow ja nie jestem idiotką i rozumiem co czytam. Naprawdę ten humor mnie nie bawi)

Co moge polecić? Na pewno "Pachnidło" Książka była genialna.
Polecam też "Życie Pi"
W obu przypadkach autorów nie pamiętam, ale nie pożałujecie.

Jeśli chodzi o Paoliniego... Na Merlina, jakie to było nudneeee!
Ogłaszano to książkę jako głównego rywala cyklu J.K. Rowling, a ja musialam się wręcz zmuszać do jej przeczytania.

Chętnie też czytam Joannę Chmielewską.

No dobrze, to może ktoś następny się poprodukuje?


Ostatnio zmieniony przez Kaliope dnia Śro 17:53, 11 Cze 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ma_dziow




Dołączył: 28 Kwi 2008
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 16:17, 12 Cze 2008    Temat postu:

Akurat ze zdaniem, czy Pratchett jest nudny, mogłabym polemizować. Ale nie będę nikogo nakłaniała do swojej wizji rzeczywistości.

Chciałam tylko powiedziec, ze pan P. stoi wysoko, wysoko i nie spada. To dzięki niemu zaczęłam choć trochę tolerować przedmioty ścisłe. A świat oczami pana P. jest piękny.

Szkoda, że polska fantastyka nie dorasta mu do pięt. Przez jakiś czas czytałam Pilipiuka. Fajne, z pomysłem i pazurem, ale to jeszcze nie to. Trochę za bardzo prymitywne. A przynajmniej dowcip czasem stoi na zbyt niskim poziomie.

Waham się co pana Sapkowskiego. Niby fajnie, niby ciekawie, ale mnie od wiedźmina odrzuca. Lubię kreację bohaterów ale nadmiar depresji w tych opowiadaniach mnie przytłacza. Za to trylogia czeska pana S. była niezrównana.

Lubię "Przygody dobrego wojaka Szwejka" - ale o nich już pisałam w innym temacie. W każdym razie, jest to pozycja obowiązkowa. Szwejk wymiata i spycha z piedestału nawet Franka Dolasa. Franek w porównaniu ze Szwejkiem był nudny jak flaki z olejem.

Polecam "Lot nad kukułczym gniazdem" Kesleya - lekko depresyjne, ale co tam. Niezwykle piękna historia o pacjentach szpitala psychiatrycznego i chłopaku, który wśród wariatów próbował zachować normalność. Nie udało się.

Polecam także "rok 1984" Orwella- futurystyczna wizja naszej rzeczywistości z Wielkim Bratem nad głową. Nie ma gdzie uciec, a bohaterzy nie znają nawet słowa "wolność". Totalna inwigilacja i cenzura.
Jeśli już jesteśmy przy panu. O., to warto także sięgnąć po jego "Folwark Zwierzęcy"

Polecam książki Whartona (szczególnie "Ptasiek" i "Opowieść o Frankym Furbo") - bo są niezwykłe i dojrzałe.

Polecam "Wojnę fasolową" - autora nie pamiętam (literatura amerykańska). Ale wyłam ze śmiechu i nie mogłam się uspokoić.

Świetną książką była "Udręka i ekstaza" Irvinga Stone'a. Na pół powieść na pół biografia Michała Anioła. Autor wprowadza nas w świat XVI - wiecznej Florencji, każe przypatrywać się freskom Leonarda, zawiści Rafaela, wraz z nim dotykamy śnieżnobiałych marmurów z Carrary i jesteśmy świadkami rządów Borgiów. I w tym wszystkim nasz Michał Anioł ze swoim cudownym Dawidem i freskami w Kaplicy Sykstyńskiej. Zaglądamy mu przez ramię, gdy rzeźbi swoją Pietę.
To TRZEBA przeczytać.

Lubię Marqueza i jego "Sto lat samotności" - niezwykle poruszające.

Króciutka powiastka "Oskar i pani Róża" sprawiła, że płakałam.


Ostatnio zmieniony przez ma_dziow dnia Sob 20:54, 23 Sie 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Minea
Administrator



Dołączył: 25 Kwi 2008
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Olsztyn

PostWysłany: Nie 16:34, 15 Cze 2008    Temat postu:

Terakowską lubię kocham i wielbię. 'W krainie kota', 'Córka Czarownic', 'Samotność bogów'... No powiedzcie mi, dlaczego nikt jej nie wymienił, co? *srogie spojrzenie*

Twain, Montgomery, Makuszyński
to kanon dziecięcej literatury i miło czasem wrócić do nich i poczytać ich twórczość. Jeśli już jestem przy literaturze dla młodszych to 'Mała Księżniczka' wycisnęła ze mnie wodospad łez. Wzruszające, a nie zahaczające o patos.

Dla poprawienia humoru czytam Snicketa i jego 'Serię Niefortunnych Zdarzeń'. Tę sagę uwielbiam, choć tematyka jest smutna, a autor cały czas stwierdza, że 'jeśli jeszcze nie popełniliście największego błędu w swoim życiu, to przeczytanie tej powieści będzie największym, zawsze macie jednak czas na odłożenie tej książki'. Do tego świetne porównania, dialogi, wartka akcja i kreowanie postaci. Polecam, ale ostrzegam, że na książkę trzeba spojrzeć z dystansem i humorem, nie na serio i poważnie. Uwaga, wciąga!

Na koniec, saga którą wielbię ponad siedmioksiąg Rowling, a mianowicie 'Jeżycjada'. Lubię do tego wracać, i choć wydawałoby się, że to nie moje czasy a komuny nie mam szans pamiętać, bom urodzona dobrych palę lat po jej zniesieniu, to klimat udziela się czytelnikowi, a bohaterów się kocha miłością tak bezinteresowną jaką tylko czytelnik może komuś dać.

Pozdrawiam, Minea.


Ostatnio zmieniony przez Minea dnia Nie 16:35, 15 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
beatlesfanka




Dołączył: 21 Lip 2008
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 21:36, 26 Lip 2008    Temat postu:

Tak, tak, tak, tak! *ściska Mineę* Jeżycjada... Kocham tą sagę, jest miliard razy lepsza niż jakiś tam Potter...

Lubię Sienkiewicza i jego Trylogię, mam zamiar któregoś dnia przeczytać jeszcze Quo Vadis, Sachem i Szkice węglem. Słyszałam, że obłędne... Zresztą Trylogię polecam wytrwałym, którzy nie mają w zwyczaju odkładać książki po 10 stronach jeśli im się nie spodoba. Na przykład Potop zaczyna się rozkręcać około 100 strony, pierwsze 20 przeczytałam w... godzinę. Na początku archaiczny język strasznie odstrasza, ale po jakimś czasie robi się zupełnie naturalny. Podczas czytania Trylogii zdarzało mi się napisać do koleżanki na gg - ,,Powiedzże mi..." Razz

Za Snicketem i jego sagą nie przepadam. Pierwsze trzy tomy były obłędne, czwarty fajny, a potem... całkowicie straciłam chęć do czytania, jednak przełamałam się i przeczytałam jeszcze parę części. Z tych późniejszych jedynie Winda Widmo jest warta uwagi. 10 część (nie pamiętam tytułu) to jedna wielka chała, a za następne w ogóle się nie brałam.

No, na razie to tyle, jak mi się coś przypomni to dopiszę Razz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
patkazoom262




Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Mokas

PostWysłany: Sob 20:32, 23 Sie 2008    Temat postu:

Czytam obecnie "Tomka" Alfreda Szklarskiego, a konkretnie czwartą część, czyli "Tomek na tropie Yeti" I co? Fajna fabuła, coś się dzieje, a nie że wszystko jest nudne, same opisy, bez akcji. Najfajniejsza postać - bosman Nowicki. Ma swój sposób mówienia, trudno go pomylić z kimś innym.

Ale jeśli chodzi ogólnie o dialogi, to są kiepskie. Cholernie sztuczne, no! Czytając pierwszą część ("Tomek w krainie kangurów") miałam ochotę wyżyć się na książce w sposób, który by doprowadził do śmierci każdą bibliotekarkę. Potem jakoś sie do nich przyzwyczaiłam, ale nadal... Ech, lepiej nie mówić.

Mimo to polecam przygody Tomka. Można sie z nich dużo dowiedzieć o świecie i historii.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kate-rama




Dołączył: 25 Sie 2008
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: a bo ja wiem

PostWysłany: Pon 11:08, 25 Sie 2008    Temat postu:

Ja mało czytam, szczerze powiedziawszy. Przeważnie romanse, i to z niższej półki. Kto mnie zna ten wie (są tacy? Smile )

Ostatnio wpadła mi w rękę fajna książka (przy moim braku oczytania każda jest fajna) i choć początkowo patrzyłam na nią jak pies na jeża, szybko się zaprzyjaźniłyśmy. To "Nocny patrol" Siergieja Łukjanienki. Myślę sobie, jakąż to fantastykę piszą nasi wspaniali sąsiedzi? Po przeczytaniu wyszło mi, że jednak lepszą od naszej.

Z pozycji wymienionych wyżej - większość czytałam, większość bez zachwytów. Zachwyty bywały przy czytaniu i ulatniały się wraz z moim starzeniem się.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pokrzywa




Dołączył: 04 Wrz 2008
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: baszta przy wejściu do Piekła. Za bramą, pierwsza na lewo.

PostWysłany: Czw 22:10, 04 Wrz 2008    Temat postu:

Kaliope napisał:
W "Ogniem i mieczem" całym sercem wspierałam Jurka Bohuna. Był dużo ciekawszą postacią niż ten nudny, bezpłciowy Skrzetuski. Dlaczego wszystkie Heleny muszą być takie głupie?!

Też mnie to zawsze dziwi. Bohun to jedna z moich ulubionych postaci, mimo iż Trylogii nie znoszę.
Polecam natomiast zawsze Joanne Harris, za jej niesamowite książki, nawet jeśli na początku każdej kolejnej myślę, że będzie to ta, której akurat nie polubię, oraz za zbiór opowiadań, które przesądziły o mojej miłości do słowa pisanego.
Biały oleander Janet Fitch - za klimat, za bohaterkę, za jej myśli, za jej portret psychologiczny i za jej blond włosy. Astrid, mimo iż jest bohaterką, o której nie mogę powiedzieć, że ją lubię, zawsze siedzi gdzieś tam w mojej pamięci. Może dlatego, że czuję z Astrid pewne braterstwo.
Dziecko czarownicy - opowieść niby zwyczajna, ale smaku i niesamowitości dodaje jej fakt, iż w zasadzie jest to po prostu autentyczny pamiętnik, zmieniony tak, by nie było błędów gramatycznych i żeby współczesny czytelnik coś zrozumiał. Historia Mary jest niby taka zwyczajna, ale rzuca nieco inne światło na prześladowania czarownic.
Pratchett, mimo iż na początku miałam wątpliwości, czy mi się podoba styl, język i w ogóle wszystko, z czasem się przekonałam. Nie żeby mnie jakoś obłędnie oczarował, ale pozostaje faktem, że na widok jego książek reaguję euforycznie.
Mały Książę ma dla mnie wielki urok i wielką siłę. To książeczka, którą wożę ze sobą wszędzie i zawsze.
Mistrz i Małgorzata, czego tłumaczyć chyba nie muszę, oraz Katedra Marii Panny w Paryżu, jeśli tylko wyjąć z niej cały olbrzymi rozdział poświęcony architekturze. Nad Niemnem - zawiera piękne, bogate opisy, które w starciu z poprzednią książką są śmiesznie krótkie.


Ostatnio zmieniony przez Pokrzywa dnia Czw 22:11, 04 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Gildia Muz - Forum Literackie Strona Główna -> Dzikie Pola Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin